Rząd bierze się za zanieczyszczenia pochodzące ze startych opon i klocków hamulcowych. (Na razie chodzi o rząd brytyjski). Sprawa została poruszona w nowej rządowej Strategii na
rzecz Czystego Powietrza (Government Clean Air Strategy), dokumentu, który został właśnie oddany do konsultacji społecznych (link)
Rząd w Londynie ma już plany jak poradzić sobie z emisją z rur wydechowych samochodów i teraz chce zająć się sprawą unosu wtórnego, czyli tego co zostawiają po sobie auta (również elektryki) i co potem zostaje wzniesione w powietrze przez kolejne przejeżdżające samochody. A dokładnie chodzi o pyły drobniejsze niż 2,5 mikrometra (PM2,5) powstające przy ścieraniu opon i klocków hamulcowych. Te bardzo drobne pyły (wielkości 5% przekroju ludzkiego włosa) z łatwością przedostają się głęboko do naszych płuc i dalej do krwiobiegu powodując wiele groźnych chorób.
Eksperci szacują, że do 2030 roku, w miarę jak flota samochodowa zostanie wymieniona z diesli na elektryki, 90% emisji pyłów będzie pochodzić właśnie ze startych opon i klocków hamulcowych. I dlatego już teraz rządowy zespół chce zbadać i rozwinąć nowe standardy jakości dla opon i hamulców, tak by ograniczyć emisję drobinek plastiku do powietrza i wody.
Niedawno firma Bosch wyprodukowała iDisk, nową tarczę hamulcową, która dzięki powłoce w węglika wolframu emituje 90% mniej pyłu z hamulców niż tarcze z tradycyjną powłoką żeliwną. Na razie nowa technologia jest 3 razy droższa od tradycyjnej, jednak z czasem, wraz ze wzrostem produkcji jej ceny powinny spaść.
Według raportu z 2012 roku, pochodzącego z brytyjskiego Departamentu ds. Środowiska, Żywności i Obszarów Wiejskich (DEFRA) 18% emisji PM2,5 pochodzi z rur wydechowych a 11% ze ścierania i klocków hamulcowych – chociaż w raporcie podkreślono, że ta ostatnia liczba jest bardzo niepewna.
Dyrektorka z agencji środowiskowej Element Energy konkluduje, że kiedy 90% groźnych pyłów będzie pochodziło z emisji wtórnej logiczne stanie się że zrewidowanie materiałów do produkcji opon i procesu ich zużycia. I dodaje że stosowne regulacje będą zadaniem dla rządów i Komisji Europejskiej.
Cały artykuł tutaj: (link)