Temat smogu jest tematem złożonym, więc jeśli chcemy osiągnąć poprawę jakości powietrza, należałoby zadbać o wszystkie aspekty i składowe, a nie wyłącznie o jeden.
Jako Warszawski Alarm Smogowy powtarzamy to od samego początku. Już w 2016 roku byliśmy współinicjatorami uchwały antysmogowej dla Mazowsza, uchwała reguluje jakość paliw i kotłów wykorzystywanych do ogrzewania domów.
Podobne działania powinny być przeprowadzone w sprawie zmniejszenia zanieczyszczeń generowanych przez auta. Warto pamiętać, że przez zanieczyszczenia samochodowe rozumiemy nie tylko to, co wydobywa się z rury wydechowej, ale też tzw.unos wtórny, czyli wzbijanie drobnych pyłów z klocków hamulcowych, opon i rur wydechowych, zostawionych przez inne pojazdy.
Niestety w Warszawie, w obecnej sytuacji pandemii, ruch nie zamarł całkowicie, a zmniejszył się o około 50% (dane Zarządu Dróg Miejskich). Jednocześnie nastąpił wzrost prędkości poruszających się pojazdów – co przełożyło się na większy unos wtórny.
Dodatkowy aspekt to długotrwała susza, od miesiąca nie było porządnego deszczu, co zwiększa zakres i obszar przemieszczania się pyłów oraz wydłuża czas ich pozostawania w powietrzu. Warto pamiętać, że w Warszawie około 30-40% zanieczyszczeń pochodzi spoza województwa, a czasem nawet docierają do nas piaski z Sahary.
Pożary traw, które miały miejsce w tym czasie też nie pozostawiają bez wpływu na skład powietrza którym oddychamy. Zanieczyszczenia przemieszczają się na olbrzymie odległości – można to było zaobserwować podczas pożarów buszu w Australii, kiedy dym docierał do Nowej Zelandii.
O czym warto pamiętać to to, że NIE mierzymy emisji (które są mniejsze) tylko immisję (czyli to, co zostało z nami). Nie ma sposobu na automatyczne mierzenie emisji – można je tylko szacować.
Udziały procentowe i składowe dla poszczególnych substancji prezentuje WIOŚ/ GIOŚ (Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska / Główny Inspektorat Ochrony Środowiska). Wyniki pomiarów dla całego kraju są inne od tych dla terenów zurbanizowanych. A na immisje, czyli to co z nami zostaje, ma wpływ szereg czynników. I fakt, że wystąpiły dni “smogowe” (w sytuacji inwersji meteorologicznej) nie świadczy o tym, że samochody nie zanieczyszczają powietrza. Jest wręcz przeciwnie.
Zanieczyszczenia z rur wydechowych aut to w przeważającej części pyły bardzo małe (pochodzące z rozbijania cząstek w silnikach). Są one tak małe, że metody pomiarów którymi dysponujemy nie są w stanie ich badać automatycznie (pyły mniejsze niż PM1 – jeden). Jednak to że są małe powoduje, że to one są najbardziej szkodliwe dla ludzi.
Całoroczne narażenie na takie zanieczyszczenie niestety sprawia, że to właśnie transport jest główną przyczyna złego stanu zdrowia mieszkańców dużych aglomeracji. To, jak długotrwała ekspozycja na drobne pyły wpływa na podatność na choroby wirusowe, można sprawdzić choćby na podstawie danych z północy Włoch, gdzie naukowcy wskazują na łatwiejsze przemieszczanie się wirusa SARS-COV-19, oraz większą z tego powodu śmiertelność u ludzi, których układ oddechowy jest osłabiony zanieczyszczeniem powietrza.
Wpływ izolacji i zmniejszonego, z powodu pandemii, ruchu samochodowego można łatwo zaobserwować w takich miastach jak Londyn czy Los Angeles. Wystarczy poczytać doniesienia prasowe, że obecna sytuacja jest najlepszą pod względem jakości powietrza w historii pomiarów. W Polsce, w Warszawie, również można to zauważyć, w postaci znacząco mniejszych (o około połowę) zanieczyszczeń dwutlenkiem azotu (NO2). To, że przez kilka dni kwietnia, mimo prawie pustych ulic mieliśmy smogowe dni wcale nie oznacza, że to nie auta, a jedynie kopciuchy i kominki zatruwają nasze powietrze.
Tak jak powtarzamy konsekwentnie od początku naszej działalności, należy walczyć ze wszystkimi źródłami zanieczyszczeń, a nie tylko z jedną przyczyną. Jedynie wtedy będziemy w stanie oddychać pełną piersią.
Źródła:
1.Badanie przeprowadzone w Chinach w 2003 r. wykazało, że prawdopodobieństwo śmierci na SARS jest o 84% wyższe u osób narażonych na umiarkowane zanieczyszczenie powietrza niż u pacjentów z regionów o czystym powietrzu. (link)
- Los Agneles: najdłuższy okres z czystym powietrzem od 1980. Większość zanieczyszczeń z transportu (link)
- LONDYN. Najczystsze powietrze w historii pomiarów. (link)